Mają na koncie ponad 20 lat działalności artystycznej, siedem albumów studyjnych, trzy Fryderyki i niemal sto tysięcy fanów na Facebooku. Choć początki były trudne – ich pierwszy album, „Gusła”, przeszedł właściwie bez echa – Lao Che szybko stało się jednym z ciekawszych zespołów na polskiej scenie muzycznej. Pod koniec 2019 roku muzycy ogłosili, że zawieszają działalność, ruszając jednocześnie w pożegnalną trasę koncertową z przystankiem w Arenie Gliwice. W oczekiwaniu na koncert, przypominamy nasze ulubione płyty i utwory septetu z Płocka.
„Gusła” (2001)
Spięty (Hubert Dobaczewski, wokalista i autor tekstów) tak opisuje genezę debiutu Lao Che: Najpierw wymyśliłem sobie jakiś nadrzędny temat, którym w tym przypadku jest słowiańszczyzna i język Kresów, a potem stworzyłem słowniczek, w którym zapisałem kilka tysięcy słów. Następnie poddałem je selekcji, tworząc zbiory słów, które pasowałyby do konkretnego utworu, wymyśliłem jakąś fabułę i tę fabułę za pomocą tego właśnie języka opisałem.
Utwory są również pełne nawiązań literackich: tylko w piosence „Klucznik (Rozdziobią nas kruki, wrony)” znajdziemy odniesienia do tekstów Stefana Żeromskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Gabriela Garcii Marqueza. Pomimo erudycji, jaką charakteryzują się teksty Lao Che, Spięty twierdzi, że nie czuje się intelektualistą i czyta dwie, może trzy książki w roku. Oceńcie sami, czy to zapewnienie wydaje Wam się wiarygodne:
„Powstanie Warszawskie” (2005)
To właśnie dzięki tej płycie Lao Che z niszowego zespołu nagle znalazło się w centrum zainteresowania. Chociaż muzycy postawili sobie trudne wyzwanie, mierząc się z jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Polski, wybrnęli z niego zwycięsko, tworząc z piosenek przejmujące kolaże materiałów archiwalnych, poezji wojennej i swoich własnych wyobrażeń o tym, jak mogli czuć się powstańcy:
„Dzieciom” (2015)
Nie dajcie się zwieść tytułowi tej płyty i nie puszczajcie jej swoim pociechom – te piosenki wcale nie nadają się dla najmłodszych. Tym razem Spięty pisze między innymi o posiadaniu dzieci i obawach, które są nieodłączną częścią rodzicielstwa. To właśnie o tym lęku opowiada „Wojenka”, w której ojciec tłumaczy swojej córce, czym jest wojna. Ostrzegamy, że to piosenka tylko dla osób o silnych nerwach:
„Wiedza o społeczeństwie” (2018)
Najnowsza płyta Lao Che to historia o ludzkich perypetiach i gorzka refleksja nad współczesnym społeczeństwem, które Spięty diagnozuje tak: ludzie się antagonizują, odwracają od siebie. To smutne, a z drugiej strony bardzo denerwujące. Trzeba się opowiedzieć po jakiejś stronie. A dla mnie nie ma „jakiejś” strony. Sam się łapię na tym, że różne sytuacje powodują, iż często zajmuję stanowisko. A ja naprawdę nie chcę podziałów. Jestem nimi zmęczony i zasmucony. Chciałbym się integrować, a nie antagonizować. Na ratunek w jednej z piosenek Spięty wzywa Kapitana Polskę, zgrabnie wykorzystując kulturę popularną, by napomnieć swoich skłóconych rodaków:
Do którego albumu Lao Che Wy wracacie najczęściej? Które utwory lubicie najbardziej? Dajcie nam znać w komentarzu pod postem na Facebooku! https://www.youtube.com/watch?v=iJGqQtDoEA8